Ocenia się, że rocznie nawet kilkaset tysięcy aut sprowadzonych do Polski ma sfałszowaną umowę zakupu i jest sprzedanych na umowy „in blanco” czyli popularnie „na Niemca”.
Na czym polega sprzedaż samochodów używanych z umową „na Niemca”? Nierzetelni handlarze (najczęściej nie prowadzący oficjalnej działalności gospodarczej) kupują samochód za granicą (najczęściej właśnie w Niemczech) i od sprzedającego – osoby prywatnej bądź firmy-pośrednika otrzymują fakturę lub umowę zakupu wystawioną na siebie. Następnie, by uniknąć płacenia podatków, nie rejestrując auta, szukają w Polsce nabywcy, któremu odsprzedają auto na podstawie umowy „in blanco”, fałszując informacje o transakcji, bo w umowie widnieje, że sprzedawcą jest mityczny „Niemiec”, a umowa została zawarta poza granicami Polski. Oczywiście w zdecydowanej większości przypadków dane i podpisy „Niemca” na umowie są sfałszowane…
Dlaczego klienci zgadzają się na takie fałszerstwo? Bo oszczędzają kilkaset złotych opłaty akcyzowej na zaniżonej wartości pojazdu i nie płacą 2 proc. podatku od czynności cywilnoprawnych. Ale ryzykują o wiele, wiele więcej.
Przewiń do góry